Kolejna wyprawa naszego UTW

 
                        

29 czerwca wyruszyliśmy w stronę umocnień, fortyfikacji położonych wśród lasów i pól Międzyrzecza. Żelbetonowe, wystające "zęby smoka" - zapory czołgowe, 2 kopuły ważące 52 tony oraz kopuła wentylacyjna, bagatela, 16 tonowa - to widok, który się nam ukazał. Bunkry wybudowane przez Niemców po I wojnie światowej. Nasza trasa liczyła 1,5 km długości. Pokonaliśmy 130 schodów w dół, a do góry było o 20 więcej, na głębokości 30-50 m. To istny labirynt mieszczący wystawę militariów, dworców-mijanek, magazynów. Byliśmy pod wrażeniem techniki górniczej, precyzji z jaką zostały wykonane fortyfikacje, prawie 100 lat temu. Bunkry to obecnie zimowa ostoja dla nietoperzy, których jest tutaj ok. 35 tysięcy - jest to największy rezerwat tych ssaków w Europie. Po wyjściu z podziemi była możliwość przejechać się transporterem opancerzonym z II wojny światowej. Pojazd zużywa 40 l paliwa na 100km. Kilku śmiałków odbyło taką podróż. Drugi etap wycieczki prowadził do Łagowa. Po kilku godzinnym relaksie w Łagowie /zwiedzanie pięknego parku, przejażdżka łódkami, rowerami wodnymi, stateczkiem żeglugi białej/ szykujemy się na muzyczną ucztę.

IV Festiwal bel canto: filharmonicy, śpiewacy, arie i duety w amfiteatrze, w Łagowie.

Już po raz czwarty do Łagowa przyjechała orkiestra symfoniczna Filharmonii Zielonogórskiej, która dała w łagowskim amfiteatrze piękny koncert pod batutą prof. Czesława Grabowskiego, w ramach Festiwalu bel canto. Uwertury, arie i duety operetkowe, soliści: Karina Samson, Roksana Majchrowska - sopran, Krzysztof Zimny - tenor, Piotr Halicki -baryton. Najpiękniejsze utwory Johanna Straussa, Franza Lehara, Emmeriche Kalmana czy Domenico Modugno i piękne arie i duety operetkowe jak: "Lat dwadzieścia miał mój dziad", „Annen-Polka”, "Życie artysty", "Co się dzieje, oszaleję", "Usta milczą, dusza śpiewa", "O sole mio" i inne, a także pieśń z musicalu "Skrzypek na dachu": "Gdybym był bogaczem". Był również element polski, piękny walc "Barbary z Nocy i Dni", a także" Tango d'amore" wykonane niegdyś przez Annę German. Wspaniałe melodie, żarliwe emocje głównych bohaterów, artystów operetki, jak mówią "podkasanej muzy". Bardzo mile spędzony czas. Bel canto - piękny śpiew.

Ela Horak

Album             Album Jana Nawłoki