Bydgoszcz

 

8 czerwca 2018 r. 37 osób z naszego UTW wybrało się na wycieczkę do Bydgoszczy, w programie której był wykład na WSG oraz zwiedzanie, jak się okazało pięknego miasta. Pierwsze kroki kierujemy do Muzeum Fotografii działającym przy Wyższej Szkole Gospodarki. Jesteśmy zauroczeni miejscem i zbiorami. "Muzeum ma wiele ciekawych eksponatów związanych z fotografią dawną, jak i dzisiejszą. Dzięki podejmowanym inicjatywom pielęgnuje pamięć o działającej w Bydgoszczy przed II wojną światową fabryce „Alfa” oraz Bydgoskim Towarzystwie Fotograficznym. W swoich zbiorach posiada cztery tysiące eksponatów, związanych z fotografią dawną i dzisiejszą. W kolekcji znajdują się aparaty fotograficzne, wśród nich oryginalny, drewniany aparat studyjny z końca XIX wieku, stara Leica z 1933 roku oraz Kijew 15 TEE, wyposażony w migawkę wachlarzykową – specyficzną konstrukcję, która w lustrzankach jest prawdziwym ewenementem. Na stałą ekspozycję składają się także tradycyjne powiększalniki, stare fotografie, kamery filmowe, projektory, rozmaite akcesoria, jak również książki i czasopisma o tematyce fotograficznej". A nasi panowie próbowali swoich sił układając puzzle przedstawiające aparaty fotograficzne. „Znajomość fotografii jest równie ważna, jak umiejętność pisania, tak iż w przyszłości nie tylko niepiśmienni, ale i pozbawieni umiejętności fotografowania, będą uważani za analfabetów”.   Fotografia jest wszechobecna, a zdanie które nieomal wiek temu wypowiedział Laszlo Moholy-Nagy było zadziwiająco prorocze. Dlatego tak ważna wydaje się być dziś właściwa edukacja w tym zakresie.

Następnie wykład wygłosił Kustosz Muzeum Marek Noniewicz: CAMERA OBSCURA – HISTORIA I WSPÓŁCZESNE ZASTOSOWANIA. Odbył się Pokaz budowy aparatu otworkowego. Poznaliśmy zasadę działania Camera Obscura I.

Kolejny element naszego wyjazdu to zwiedzanie, oglądanie miasta z przewodnikiem: magiczne schodki, Muzeum mydła i historii brudu, Katedra Bydgoska  z wysoko, na koszu rynny wytłoczonym w blasze niewielkim orzełku w koronie/w czasie okupacji też był, jedyny w Bydgoszczy. Przeoczony przez Niemców/. I zwiedzamy dalej miasto, starym, zasypanym kanałem. Wzdłuż niego ciągną się planty z pięknymi okazami starodrzewu. Spotkamy tu czarne topole, kasztanowce, dęby, wiązy, buki, wodolubne olchy czarne. Dochodzimy do makiety, która umieszczona jest przed głównym wejściem do Spichrzy (Muzeum Okręgowe), a przedstawia Bydgoszcz z dawnych wieków. Dalej przepiękna rzeźba "Przechodzący przez rzekę", która zawitała do Bydgoszczy 1 maja 2004 dla upamiętnienia wejścia Polski do Unii Europejskiej. Fenomenem rzeźby jest fakt, iż umieszczono ją nad Brdą na linie rozpiętej pomiędzy brzegami. Kolejna niespodzianka to rejs tramwajem wodnym i śluzowanie do wysokość 3 m.

Nadchodzi wieczór, czas na widowisko. Opera Nova jest jednym z nowocześniejszych i najbardziej wszechstronnych teatrów muzycznych w Polsce. Idziemy na „Zemstę nietoperza” Straussa uchodzącą za operetkę wzorcową dla swego gatunku; kierownictwo muzyczne: Maciej Figas, a polskie libretto Juliana Tuwima jest genialne. To z tej operetki pochodzi m.in. słynny „czardasz Rozalindy”, aria Adeli „ze śmiechem” i cudowna uwertura, która wprost porywa do tańca. Fakt, nogi same chodziły. "Zemsta Nietoperza" to operetka, a więc zabawa formą, muzyką. Ale też można w niej znaleźć pewne elementy opowieści o dzisiejszej rzeczywistości. Nie są to pewnie myśli tak głębokie, jak u Szekspira, ale "Zemsta..." opowiada o nas, o tym, jacy jesteśmy dzisiaj, jak bardzo funkcjonujemy uwikłani w formy. A coraz rzadziej jesteśmy sobą. Te tematy się nie starzeją. To też historia pewnego obłędu i szaleństwa świata, w którym żyjemy, i w którym czasem schodzimy na psy. Te tematy są tu na drugim planie, ale uważny widz je wyłapie, będzie miał o czym porozmyślać i porozmawiać - mówi reżyser. I tak rozmawiając ... wróciliśmy późno do domu.

Dzięki organizatorom wyjazdu: Wyższej Szkole Gospodarki w Bydgoszczy i tym, którzy to wszystko skleili w kunsztowną całość: Renacie Klecha i Andrzejowi Kluczce.

 

Ela Horak

Album